niedziela, 3 lipca 2022

Rudy kot w Londynie

 Witajcie,

właśnie wróciłam z wspaniałej podróży po Anglii. W międzyczasie tworzyłam sobie nowy haft

Moja podróż po (niewielkiej, ale starannie przeze mnie wybranej) części Anglii rozpoczęła się w stolicy, Londynie. To był wspaniały tydzień! Pogoda zachwycała, bo było powyżej 25st co dla mnie jest nie bez znaczenia - szok temperaturowy to było jedyne, czego obawiałam się przed wyjazdem z Abu Dhabi gdzie było wtedy powyżej 40st!

Codziennie zaplanowałam co najmniej 2 miejsca do zwiedzenia, w międzyczasie jedzonko w polskich knajpach (cóż, dla mnie to egzotyka, w końcu w Emiratach nie mam takiej możliwości, a w PL nie byłam 3 lata) :))

Przede wszystkim zachwycała mnie zieleń! I cudowna architektura!

 
 
  
 
 

Zwiedzanie zaczęliśmy od Pałacu Kensington, gdzie mieszkają Kate i William ;) tam dorastała też wielka królowa Wiktoria. 
 

Potem spacerkiem poszliśmy do muzeum ogrodów (przez bardzo znany most koło Big Bena i parlamentu), które znajduje się w starym kościele
 
 
(hafciarskie oko dostrzegło te oto małe cuda)
taki oto widoczek z tej wieży kościelnej w muzeum ogrodów

A potem spacerkiem koło pałacu Buckingham gdzie rezyduje królowa i jest widok na London Eye
 

Z wizytą w starym kościele Temple zbudowanym w XIIw przez Templariuszy udających się na wojny krzyżowe


Następnego dnia poszliśmy do British Museum zobaczyć kamień z Rosetty, który pomógł badaczom odczytać egipskie hieroglify
 
I obowiązkowo podeszliśmy pod dom filmowego Poirot (na podstawie powieści Agathy Christie)
 

Kolejny punkt wyprawy to Londyn z góry:

I ołówek, znany biurowiec

Katedra św Pawła, gdzie ślub brali książę Karol i Diana
 
 

I stamtąd wspaniały widok na Londyn z góry
 

A na tym placu znaleźliśmy takie fajne zgromadzenie 

Potem był czas na zwiedzanie muzeum historii naturalnej:
 
 
Pył z kosmosu

Kolejnego dnia wpadliśmy z wizytą do Harry'ego Pottera
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Następnego dnia pojechaliśmy do Windsoru, gdzie w XI w powstał zamek, do dziś zajmowany przez panującą monarchię 
 
 
a tu wejście do kościoła gdzie ślub brał Harry z Meghan


Kolejny dzień to zwiedzanie Tower, tu biała wieża z XII w. W Tower of London można zwiedzić najwspanialsze klejnoty królewskie, wszystkie najbogatsze w kamienie szlachetne korony, naprawdę warto - błyszczą swym blaskiem!
 
a tutaj widok na Most Tower (Tower Bridge - mój najulubieńszy na świecie!)

Później wzięliśmy taksówkę wodną i udaliśmy się do Greenwich, gdzie przebiega południk zerowy dzieląc świat na wschód i zachód
 

Ostatniego dnia w Londynie zwiedzaliśmy pałac Westminsterski (parlament) i Westminster Abbey
to najstarsza część która ostała się z oryginalnej budowli z XI w (nie wiedziałam że obecna siedziba parlamentu była niegdyś pałacem gdzie mieszkał król! obecny wygląd Westminster Palace nadano po pożarze w XIX w)

W Westminster Abbey koronowano obecną królową Elżbietę II (w tym roku był jej platynowy jubileusz 70-lecia panowania)
 
tu spoczywa także jej imienniczka, królowa Elżbieta I

W następnym poście pokażę wam tydzień który spędziłam poza Londynem. Wprawdzie przez zmianę pogody (ostatniego dnia w stolicy zrobiło się z 32st na 12st) mocno się rozchorowałam, ale dzielnie kontynuowaliśmy zwiedzanie. I tak było warto! :)