Ostatnio wróciłam z dwutygodniowego urlopu. Tym razem grzałam się w Chorwacji. Ale poza tym odwiedziłam z mężem wiele innych miejsc, m.in. Bratysławę. Tam w muzeum miejskim znalazłam takie cuda, które zrobiono w XIX wieku (są to zestawy do robótek ręcznych):
Która by nie chciała takich cudeniek?! Fotki cykane naprędce i zza pazuchy, bo nie byłam pewna czy można uwieczniać eksponaty, a w każdym niemal pomieszczeniu pilnowała Słowaczka i łaziła krok w krok za nami :P
Pagatku, dziękuję Ci za wzorek raz jeszcze :))
Kalliope, tak to był emblemat używany przez Chińskich urzędników jakiegoś stopnia w którymś obszarze zarządzania państwem :)) Podusia urocza, ciekawe czy znajdę wzór... A dziewczynka jeszcze nie skończona, ale postaram się wyrobić do 7 października (ur. teściowej-to dla niej).
Która by nie chciała takich cudeniek?! Fotki cykane naprędce i zza pazuchy, bo nie byłam pewna czy można uwieczniać eksponaty, a w każdym niemal pomieszczeniu pilnowała Słowaczka i łaziła krok w krok za nami :P
Pagatku, dziękuję Ci za wzorek raz jeszcze :))
Kalliope, tak to był emblemat używany przez Chińskich urzędników jakiegoś stopnia w którymś obszarze zarządzania państwem :)) Podusia urocza, ciekawe czy znajdę wzór... A dziewczynka jeszcze nie skończona, ale postaram się wyrobić do 7 października (ur. teściowej-to dla niej).
4 komentarze:
Ale skarby! Marzenie!
A wiesz, myślałam dzisiaj o Tobie i nawet sprawdzałam, czy sobie przypadkiem nie wykasowałam Twojego bloga z obserwowanych, bo dawno Cię nie było... U mnie jakoś się ostatnio namnożyło postów, muszę przyhamować, żeby się nie wypalić blogowo :)))
fajnie, że się odezwałaś:)))) wspaniałe zestawy!!!
Fajnie, że odpoczęłaś a przy okazji znalazłaś takie cudo :) Oj taki zestaw mieć - cudo :)
Pokazywałam takowe kiedys na blogu... a juz myślałąm że kupiłas ten zestaw hi hi , marzy mi się taki.
Prześlij komentarz