Kolejna odsłona Orchidei, spokojnie, nie mam dwunastu więc nie będę umieszczać raz w miesiącu kolejnej orchidei. Ale na razie tak się złożyło :D
Co do ilości nitek, starałam się tym razem bardziej oszczędnie gospodarować muliną dołączoną do zestawu ale i tak jeden kolor skończył się przed czasem :P
Efekt kolorystyczny podoba mi się bardziej niż ten, który pokazywałam w marcu. Lepiej też prezentuje się on w ramce, która pochodzi z zestawu.
Dziękuję za świąteczne życzenia pod poprzednim postem!
Żeby mniej mylić się w hafcie kupiłam sobie kredki i kolorowałam te pola, które już wyhaftowałam i powiem wam że nawet działa a do tego mam przedsmak kolorowanek, zamierzam kupić sobie jedną żeby zobaczyć czy faktycznie mają działanie terapeutyczne i relaksujące.
A tu cudowne kolorowe ptaszki z Dubai Mall, jest tam wielkie akwarium i zoo gdzie udało mi się zrobić te śliczne ćwierkawki.
12 komentarzy:
Miłe wspomnienie zimy :)śliczny haft!
Dzieki za odwiedziny :)
Lubie te karteczki ,fajnie wychodza:)
Gdzie Cie to do Dubaju az wywialo?Koszmarnie daleko.
Poz.Dana
Z Toba jest cos nie tak:P Mnie starczyloby jeszcze muliny na kolejny haft:P
Cudny! I zazdroszcze egzotycznych przygod, widokow, spotkan, etc
Pięknie wyszło! Również mam ten zestaw, ale coś nie mogę się zabrać za wyszywanie... Wydaje mi się trudny...
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze :-)
Efekt znowu wspaniały :)
Może Ty wyszywasz całą, nierozdzieloną muliną?
hihi Violu, 2 nitkami :)
pięknie to wyszyłaś! podobny sposób miałam podczas haftowania kotów patrzących na sikorki- tylko używałam fluorescencyjnego pisaka. ptaszki sliczne! Pozdrowienia! ;-)
Pięknie wygląda taki haft wkomponowany w malowaną oprawę! Nigdy nie korzystałam z takiego zestawu, a przyznaję,że efektownie się prezentuje! Pozdrawiam!
sympatyczny hafcik :)
Fajny widoczek! I super wygląda w tej ramce:)
Bardzo ładnie wyszło. Ja wciąż nie mogę się zmotywować do wyszywania tego zestawu.
Pytałaś o pranie haftów - namaczam je na około godzinę w ciepłej wodzie z delikatnym płynem do prania, następnie lekko ugniatam, płuczę i prasuję na ręczniku, krzyżykami do dołu. Jeśli stosowałam spieralny pisak do zaznaczania kratek, to zmywam go pod zimną wodą, jeszcze przed namoczeniem haftu.
Pozdrawiam
Śliczny krajobraz, fajne są te konturki na choinkach za kościółkiem :)
Prześlij komentarz