Nadszedł ten czas, kiedy trzeba pożegnać starego przyjaciela... Ale jest to miłe, gdyż teraz będzie on się prezentował w ramce, a nie na tamborku :))) Czy wiecie, że mój początek z wieżą w Paryżu sięga listopada 2012 roku? Aż wstyd że taki UFOK się z niego zrobił, ale zawzięłam się w tym roku i w przerwach małych haftów dziergałam właśnie jego. Do tego dość tematycznie, bo mamy EURO 2016 we Francji, więc jak widać wszystko sprzyjało żebym go dokończyła :)))
W IKEA kupiłam ramkę, która pasuje kolorystycznie do łóżka i oprawiłam dziada. Przy okazji skaleczyłam się w paznokieć (metal z oprawki postanowił wleźć mi za paznokieć) i dlatego nie przykładałam się później za bardzo do idealnego oprawienia, musi wystarczyć na co mi sił starczyło ;) I tak jestem dumna z wyniku, nawet czekałam na mulinę z PL bo tu Ariadny nie mają...
Voila!
8 komentarzy:
Bardzo ładnie prezentuje się ten haft:))) Pozdrawiam
No teraz efekt piękny jest i tylko skaleczenia nie zazdroszczę! Serdeczności przesyłam!
Śliczny
A ja bym chciala wyrazniejsze zdjecia, szczerze nic na nich nie widze a szkoda bo lubie ta tematyke :)
Poz.Dana
Podoba mi się Twój Paryż :)
Ostatnio przy oprawianiu udało mi się palec przeciąć szkłem, na szczęście nie zbyt głęboko i dużo krwi nie uleciało na haft.
Świetny haft, dobrze że go skończyłaś :) na końcu była zemsta za tak długie leżenie w szufladzie :) a oprawę jeszcze nadrobisz, na razie niech wisi dziad jeden :D
bardzo efektowny hafcik - podoba mi się! ;) białą kanwę mogęCi w grudniu przywieżć, tylko podaj jakie ct używasz ;) ;) ;)
wow, dawno nie zagladałam na bloga a tu takie cuda! Odnosnie suwaka to wejdz na http://www.critiquecircle.com/wordmeterbuilder.asp i tam ustawiasz jak chcesz a potem na stronke w odpowiednie miejsce wklejasz cały kod html
Prześlij komentarz