niedziela, 17 czerwca 2018

Gruzja i ukończony statek

Witajcie!

Z powodów wielu post odsunął się w czasie - kłopoty z komputerem, wyjazd do Gruzji i powolne dziabanie statku. Ale już jest :) Zapraszam!

Skończyłam właśnie haft Riolisu, żaglowiec wpływający do Rosyjskiego portu. Kolory jak w sepii, choć zbytnio podobne do siebie. W trakcie haftu oczywiście zabrakło mi każdej z mulin, standardowo :) Dlatego dobrałam zbliżone kolory i jakoś poszło, jest ciekawie :P Póki co nie mam nawet ramki, ale może niedługo wybiorę się do IKEA.



3 tygodnie temu byliśmy z mężem w Gruzji obchodzić moje urodziny, bardzo nam się podobało, wspaniałe krajobrazy i jedzenie. Z chęcią wrócimy w to miejsce.

Odwiedziliśmy mnóstwo prawosławnych kościołów

Zobaczyliśmy dom gdzie urodził się Stalin

Oglądaliśmy taniec gruziński na żywo

Wspinaliśmy się po ruinach starożytnego miasta

I widzieliśmy więcej kościołów :)

Wysoko w górach temperatura spadła do 9 st! Nie było mi tak zimno już od ponad dwóch lat! Ale dla rozgrzanych weselników nie było to żadną przeszkodą by brać ślub w kościele Kazbegi!

Z tyłu powinien być 5-tysięcznik, góra Kazbeg ale było dość pochmurno...





W muzeum mieli ciekawe eksponaty sprzed kilku wieków przed naszą erą...



Pozdrawiam!

9 komentarzy:

Jadwiga Król pisze...

Tak pięknej wycieczki tylko Tobie pozazdrościć!!!A haft wyszedł piękny,a będzie jeszcze piękniejszy jak go oprawisz:)Pozdrawiam

violka pisze...

Ty się naoglądasz cudów, dziewczyno :)
Na pewno uda Ci się znaleźć jakąś fajną ramkę i wspaniały żaglowiec zawiśnie na jakiejś ścianie :

Małgosia - "Sztuka w papilotach" pisze...

No, takie urodziny, to ja rozumiem! Wspaniała wycieczka! Tyle atrakcji i cudowne widoki! Przyznam się szczerze, że ten klimat bardziej mi odpowiada niż dubajski, mogłabym tam zamieszkać :). Zwłaszcza, że w tym momencie mam za oknem już ponad 30 stopni a jeszcze nie ma południa i tak już drugi miesiąc, bez kropli deszczu! Na polach normalnie Sachara nam się robi!
Hafcik uroczy, będzie śliczny obrazek :). Ja tylko nie wiem, jak to się dzieje, że brakuje Ci muliny w zestawach Riolisu - dawno temu popełniłam trochę ich haftów i zawsze zostawało mi mnóstwo nici, niemal na drugi obrazek! Może wprowadzili jakąś politykę oszczędnościową...

mallaneska pisze...

Wspaniała wycieczka.Tyle interesujących miejsc zobaczyłaś.Hafcik śliczny.

HaftyTiny pisze...

Super haft, od dawna chodzą za mną jakieś statki, ale jeszcze się nie zdecydowałam. Proszę przyjmij spóźnione życzenia urodzinowe! Piękny prezent, piękny kraj, piękne zdjęcia! Miałam okazję być pierwszy raz w restauracji gruzińskiej, mój apetyt na wycieczkę do tego kraju tylko wzrósł:) A jak Tobie smakuje kuchnia gruzińska?pozdrawiam serdecznie:)

Jagna pisze...

Statek coraz piękniejszy :)
a te zdjęcia aż zachęcają żeby wyruszyć na wyprawę :) ja już się nie mogę doczekać kiedy dzieci bedą trochę większe i będziemy mogli wyjeżdżać całą rodziną

Anek73 pisze...

Cudowna gruzińska przygoda!
Uwielbiam hafty w sepii :)

https://przystanek-klodzko.pl/

musiak87 pisze...

Po prostu uwielbiam Twoje zdjęcia!:)
Haft wyszedł ślicznie, jeszcze tylko ramka i będzie piękną ozdobą.
A wycieczka jak zwykle cudna! Ruinami mój syn byłby zachwycony, a mnie zaciekawiły te góry, piękne wysokie, zamglone, w ogóle wszystko cudne! Szczęściara;)
Pozdrawiam słonecznie!!!

Hafty Agaty pisze...

Fantastyczna wycieczka, z przyjemnością bym się tam wybrała.