sobota, 18 czerwca 2016

Sentymentalny Paryż...

Nadszedł ten czas, kiedy trzeba pożegnać starego przyjaciela... Ale jest to miłe, gdyż teraz będzie on się prezentował w ramce, a nie na tamborku :))) Czy wiecie, że mój początek z wieżą w Paryżu sięga listopada 2012 roku? Aż wstyd że taki UFOK się z niego zrobił, ale zawzięłam się w tym roku i w przerwach małych haftów dziergałam właśnie jego. Do tego dość tematycznie, bo mamy EURO 2016 we Francji, więc jak widać wszystko sprzyjało żebym go dokończyła :)))

W IKEA kupiłam ramkę, która pasuje kolorystycznie do łóżka i oprawiłam dziada. Przy okazji skaleczyłam się w paznokieć (metal z oprawki postanowił wleźć mi za paznokieć) i dlatego nie przykładałam się później za bardzo do idealnego oprawienia, musi wystarczyć na co mi sił starczyło ;) I tak jestem dumna z wyniku, nawet czekałam na mulinę z PL bo tu Ariadny nie mają...

Voila!