piątek, 26 maja 2017

100 lat!

Wczoraj minęły kolejne urodzinki, mąż spisał się na medal : kupił mi prezent wprost stworzony dla mnie! Portfel Van Gogha!!! Czyż nie jest to małe dzieło sztuki?!


Dziękuję Doriss, Piegucho i Basiu za podpowiedź do poprzedniego posta :) Do xxxwanie vs zmiana ramki, zobaczymy co się uda lepiej przypasować!

piątek, 19 maja 2017

Jak wypełnić tę pustkę..?

W związku z cudowną okolicznością zdobycia przeze mnie nowej pracy, miałam teraz 2 tygodnie przymusowego urlopu. Każdy będąc w Emiratach w celach nieturystycznych potrzebuje wizy. Dlatego też musiałam zmienić wizę na sponsorowaną przez mojego nowego pracodawcę. Aby móc otrzymać taką wizę trzeba prócz dostarczenia mnóstwa formularzy przejść badania lekarskie (po pobraniu krwi robią test na HIV i żółtaczkę oraz wykonują za pomocą promieni Roentgena prześwietlenie płuc). Dopiero otrzymawszy odpowiednie wyniki można ubiegać się o wizę.

W międzyczasie miałam chwilkę na haftowanie. Szybki mały haft i mamy koszyczek z kwiatkami:



Jednak po oprawieniu powstała pusta przestrzeń nad koszyczkiem, która aż krzyczy żeby się nią zająć... Możecie coś zaproponować? Myślałam nad jakimś inicjałem albo datą, ale sama nie wiem... Podpowiecie coś może z własnych doświadczeń z takimi sytuacjami?

poniedziałek, 1 maja 2017

Motyla noga! oraz Dubaj dla opornych ;)

Skończony motyllo prezentuje się tak:


A poniżej z zamalowanymi kratkami, jest to wygodne, bo wiem gdzie już dziubnęłam, a poza tym ma działanie terapeutyczne, niczym zeszytowe kolorowanki mindfulness.

A tu łącznie z zestawem karteczkowym, przyznam że to jedna z ładniejszych Orchidei jakie haftowałam, te kolory są po prostu urzekające i bardzo energetyczne! I - uwaga!- nie skończyła mi się ani jedna mulina z zestawu, co jest ewenementem! ;))

A teraz odczaruję wam Dubaj : jest to bardzo nowoczesne miasto, mimo że leży nad Zatoką Perską na Półwyspie Arabskim i osobom nie interesującym się tym rejonem może kojarzyć się z zacofaną Arabią S. czy Kuwejtem. Mogę normalnie prowadzić samochód, sama poruszać się po mieście taksówką czy pieszo (jak nie jest upalnie, czyli w miesiącach listopad-marzec). Szejk Dubaju jest postępowy i przyciąga kapitał zagraniczny budując wszystko naj! Oczywiście są tego blaski i cienie, ale nie chcę wgłębiać się w minusy kraju (wierzcie lub nie, ale obowiązuje tu cenzura gdyż jest to państwo policyjne, ale dzięki wszechobecnej inwigilacji i władzy, jest bardzo bezpiecznie bo niewielu jest śmiałków gotowych ryzykować złamanie prawa). Namiastkę życia tutaj możecie liznąć czytając Dubaj Pałkiewicza, choć on przejaskrawia to miasto (wiadomo, trzeba nakład sprzedać). W Dubaju spokojnie można porozumieć się po angielsku właściwie wszędzie, napisy też są w tym języku np. na tablicach (znakach) przy ulicach. Jedzenie sprowadzane jest z całego świata, można chodzić do baru czy na siłownię (to jest standardem w większości budynków, tak jak basen-za darmo dla każdego mieszkańca owego budynku). Ubieram się jak w PL, nigdy nie pokazywałam szczególnie dużo ciała ;) Ale podczas wizyty w urzędzie czy zwiedzaniu meczetu, zakrywam się od kolan wzwyż oraz ramiona i dekolt. Są plaże na których chodzę w bikini, są też plaże tylko dla osób w burkini - stąd też wiele kobiet z tego regionu mimo sporej ilości promieni słonecznych "dostępnych" w ciągu roku ma niedobór wit.D. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich (Dubaj nie jest ich stolicą, a Abu Dhabi) jest bardzo niewielu rdzennych mieszkańców, a do tego są w większości bardzo zamożni i bywa że nie pracują bo dostają mnóstwo pieniędzy od rządu. Nacje przeważające to Hindusi i Pakistańczycy oraz Filipińczycy. Mnie często biorą za Francuzkę (mam blond włosy, niebieskie oczy i jasną karnację). Kompletnie nie wiedzą, gdzie leży Polska i z czym się im może kojarzyć :)) Jak macie jakieś pytania o ten kraj, czy miasto w którym mieszkam już ponad rok, piszcie.
Przy okazji chciałam kogoś pozdrowić- uroczą podróżniczkę, kociarę i hafciarkę, z którą spędziliśmy (również z moim mężem i jej koleżanką) bardzo miły grudniowy wieczór grillując na pustyni! Pozdrawiam Cię serdecznie Basiu :)))