Ostatnio odkryłam na oknie dwa samotne i lekko zwiędnięte jabłka, więc postanowiłam coś z nimi zrobić. Przekroiłam na pół horyzontalnie i wydrążyłam, a w środek włożyłam śliwkę w czekoladzie i resztę miąższu obsypałam migdałami mielonymi i cukrem pudrem, złożyłam z powrotem żeby porządnie, jak na jabłka przystało, wyglądały, i włożyłam do pieca na 20 min gdzie rumieniły się w 180st.
Oto efekt
A jako że od czwartku choruję na wirusowe zapalenie żołądka, to ta dieta (bez śliwki i migdałów) jest moją deską ratunkową...
niedziela, 30 października 2011
środa, 26 października 2011
postcrossing
sobota, 22 października 2011
mosty
Moja mostowa przygoda zaczęła się jeszcze w zeszłym roku, chyba właśnie w październiku, spodobał mi się New York Bridge. Był już gotowy dość dawno temu, ale w antyramę oprawiłam go dopiero w tym tygodniu. Prezentuje się tak
Drugi most został zrobiony do końca dzisiaj. Podoba mi się nawet bardziej niż pierwszy. Może nie sam most w San Francisco, chociaż jest piękny, ale kolorystyka kwiatowa :)
A tu razem
Drugi most został zrobiony do końca dzisiaj. Podoba mi się nawet bardziej niż pierwszy. Może nie sam most w San Francisco, chociaż jest piękny, ale kolorystyka kwiatowa :)
A tu razem
środa, 19 października 2011
clever cat (6/6)
Nadeszła chwila, w której zaczęłam bawić się picasą i bloggerem :)
Dobrym momentem na pierwszą notkę tu jest wyhaftowanie ostatniego kota pt. 'mądry kot'. Zrobiłam go w kolażu z pozostałymi koteczkami. Prezentuje się chyba najlepiej z nich wszystkich! Powstawały na przestrzeni kwietnia dwukrotnie, maja też dwukrotnie, czerwca i teraz w październiku.
Dobrym momentem na pierwszą notkę tu jest wyhaftowanie ostatniego kota pt. 'mądry kot'. Zrobiłam go w kolażu z pozostałymi koteczkami. Prezentuje się chyba najlepiej z nich wszystkich! Powstawały na przestrzeni kwietnia dwukrotnie, maja też dwukrotnie, czerwca i teraz w październiku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)