piątek, 20 grudnia 2019

Fossil rocks - skamieliny na pustyni

Witajcie!
Nieopodal Abu Dhabi znajduje się pustynia, na której można spotkać ostańce wyrzeźbione przez wiatr. Mają one różnorakie kształty, mi głównie przypominają sękacz (taki rodzaj ciasta)… Pomiędzy nimi można znaleźć szkielety wielbłądów:













A tu mój stroik w tym roku
No i jest przerwa hafciarska od tulipanów, zimowy obrazek
I kwiatki które właśnie posadziłam na balkonie

Wesołych świąt!

czwartek, 5 grudnia 2019

Dzień Zjednoczenia Emiratów

Hejka!
2 grudnia minęło 48 lat zjednoczenia się wszystkich 7 emiratów (Abu Dhabi, Dubaju, Szardży, Al Ain, Raz Al Khaimy, Fudżejry i Um Al Quaim). Z tej okazji było kilka fajnych imprez okolicznościowych, jak malowanie henną, ustawienie typowych chatek/szałasów jak z dawnych lat, puszczanie baloników z kolorami flagi, pokazy myśliwców, bliskie spotkanie z sokołem :)






A tu jeszcze kilka ujęć z Abu Dhabi zimą:




Piękna hotelowa łazienka :) (byliśmy na śniadaniu, a poniżej moja henna - trzyma się podobno do 2 tygodni!)



Postępy pracy nad tulipanami:


Jakoś długo się je haftuje i mam ochotę na jakiś przerywnik, najlepiej jakiś zimowy krajobraz, bo w Polsce w końcu zima! A u nas miłe 27 stopni więc można sobie czasem wyjść wieczorem na spacer :)

poniedziałek, 4 listopada 2019

Wesele w Emiratach

Niedawno dostałam zaproszenie na wesele. Niby nic wielkiego, ale w Emiratach niewiele osób doznaje pewnego rodzaju zaszczytu w uczestniczeniu w ceremonii weselnej lokalnych rodzin. Okazało się że moja koleżanka z pracy jest świadkową na ślubie brata i zaprosiła mnie żebym mogła świętować z nimi.
Na co dzień moja znajoma ubiera się w klasyczny strój kobiety z tych stron, czyli w czarną abaję (abaya to luźna tunika z przewiewnego materiału, najczęściej czarna, może być jedwabna lub z innego lejącego się materiału, może być prosta bez wzorów lub bogato haftowana z dopinkami symbolizującymi islamskie breloczki szczęścia; do tego stroju 99% Emiratek nosi szejlę (sheila) zakrywającą włosy, czasem obwiązując szyję a czasem zakrywającą jedynie połowę włosów - zależnie od stopnia konserwatywnego podejścia do wyglądu osoby to noszącej). Cechą charakterystyczną stroju jest też zapach - służba (najczęściej Emiratczycy są tak bogaci że mają przynajmniej 1 służącą, kucharza, kierowcę i ogrodnika) przygotowuje strój w specjalny sposób okadzając oudem przez długi czas abaję i kandurę (męski strój, najczęściej biały, ale zimą też granatowy oraz ciemnoszary). Oud to najsłynniejsza nuta tworząca arabskie perfumy pochodząca z konarów drzewa agarowego. Jest on warty półtora razy więcej niż złoto, a dzięki niemu arabski zapach utrzymuje się na skórze znacznie dłużej, bo nawet do 12 godzin.
Wracając do czarnego worka (jak ja to nazywam ;)). W toalecie często można zobaczyć jak Emiratki zdejmują swoje abaje żeby się uczesać i skorzystać z łazienki, więc można zerknąć na ich ciuchy pod spodem. Niektóre noszą dresy, inne t-shirt z jeansami, jeszcze inne piękne bogato zdobione suknie. Do tego noszą często klapeczki albo obłędne szpilki (to jedyne co wystaje spod abaji, więc ten i ów może sobie co nieco wyobrazić o posiadaczce takich pantofli). 
Natomiast na weselu koleżanka była nie do poznania - suknia odkrywała jej ramiona a była jak z bajki Piękna i Bestia, cała złota z cekinami aż biła po oczach! Pewnie teraz chciałybyście zobaczyć jak ta niesamowita suknia balowa wyglądała. Niestety was rozczaruję. Emiratki bardzo cenią sobie prywatność. Dlatego tuż po wstępie na salę balową upewniono się że każda komórka siedzi w specjalnym etui wypożyczonym uczestniczkom na czas wesela. Etui pozwalało widzieć ekran, ale nie odbierało dotyku więc nic nie można było poklikać czyli żadnej fotki czy filmu!
Sala wynajęta była na ok.300 pań (wesela Emirackie nie są koedukacyjne). Stoliki ustawiono po dwóch stronach przejścia, którędy szła panna młoda ku estradzie. Jednak zanim ona się pojawiła, jadłyśmy z koleżankami zimne zakąski oraz popijałyśmy soki, wodę i arabską kawę z kardamonem (żadnego alkoholu). Wzdłuż przejścia przechodziła pani jak z karnawału w Brazylii z pióropuszem z tyłu, natomiast z przodu niosła tacę z wyborem ok.10 znanych perfum, gdyby któraś z uczestniczek wesela chciała się odświeżyć. W międzyczasie szalała d-j'ka z arabskimi miksami muzycznymi, kamera kręciła ujęcia a fotografka robiła zdjęcia. Cała obsługa była żeńska.
Po około 3 godzinach głównym przejściem przeszła panna młoda w białej sukni, a żeńska część rodziny rzucała jej banknoty do stóp (nie ryż ani grosiki, zanotowałam wzrokiem że były to banknoty co najmniej 500 dirhamowe=500 zł a czasem 1000 dirhamowe, bo takie tu mamy nominały na banknotach). Wtedy też wjechały ciepłe dania (tradycyjne jedzenie jest dość mdłe i niezbyt trafia w smak osób na to nieprzygotowanych, tj mi się kojarzyło z rozgotowanym jedzeniem podawanym chorym na żołądek, o konsystencji kleiku a wyglądzie szarej brei). Po posiłku nastąpił koniec muzyki, wszystkie panie się okryły w swoje czarne szaty i weszli najbliżsi rodzinie mężczyźni którzy weselili się kilka godzin wcześniej w tym samym budynku lecz z wejściem z innej strony. Wtedy również panna młoda przykryła sobie białą chustą całą twarz. Porobili sobie zdjęcia i... koniec wesela.

No, uff, mam nadzieję że relacja się podobała :) A tu motyl z backstichami:



czwartek, 31 października 2019

Motylem jestem

Hejka,
Spinalam sie zeby zdazyc wrzucic post jeszcze w pazdzierniku zgodnie z zasada zeby dodac choc 1 post na miesiac :-)
Ponizej motylek ktory ostatnio mnie zajmowal, bez backstitchy:
Niedlugo pojawi sie juz gotowy z konturami. 
Wrzuce tez kilka fotek z Emiratow i opowiem o Emirackim weselu w ktorym uczestniczylam niedawno.

poniedziałek, 9 września 2019

Jesienne krokusy z IMG

Dobry wieczór wrześniowo!

Niedawno ponownie podjęłam próbę dokończenia Tulipanów z Profilo (sprzed chyba 5-6 lat), ale poległam (tudzień odpoczywam od nich) i rozpoczęłam nowego mini haftka, mianowicie krokusy Orchidei. Pierwszy raz zetknęłam się z brakiem wzoru w zestawie! Była tylko podmalowana kanwa, zdjęcie haftu, igła i muliny i kawałek kartonika (haft ze sklepu stacjonarnego za 32 zł). To wszystko! Trzeba było sobie jakoś radzić... Wyszło tak:

 A tutaj moje śpiochy

 Ostatnia wizyta rozrywkowa (bo kontynuowaliśmy odwiedzanie) odbyła się w IMG Worlds of Adventure w Dubaju, największym na świecie zamkniętym parku rozrywki (klimatyzowanym), podzielonym na 4 strefy. Nam najbardziej spodobała się strefa Parku Jurajskiego (Jurassic Park-Lost Valley), gdzie straszyły nas wielkie i krwiożercze dinozaury! :) Prócz tego były postaci z Marvel (Avengers, Hulk, Spider Man i Thor) i Cartoon Networks (m.in. Atomówki) oraz całkiem ciekawy Nawiedzony Dom.











Co do pytań pod poprzednim postem -
Gosiu, upały znoszę dzielnie : praca-samochód-dom (nie więcej niż 3 minuty na słońcu dziennie), reszta wszystko z klimą na najwyżej 23st. Gorzej że ubrania po praniu średnio schną w tej wilgoci na balkonie (ostatnio 75%). Połowa rzeczy zgniła i do wywalenia :(
Violu, obrazek z Felicją tudzież niezapominajką pozostał oprawiony w ramce. Cieszy oczy!

Dajcie znać czy jest jakieś miejsce, w Dubaju czy Abu Dhabi, a może w innym emiracie, które chcecie żebym wam pokazała, albo opowiedziała, bardzo chętnie wam coś przybliżę :) Pozdrówka!

sobota, 3 sierpnia 2019

Stokrotka alias Felicja gawędkowa

Siemka, oglądając po kolei wszystkie 8 sezonów Desperate Housewives (Gotowe na wszystko) udało mi się szybko pociągnąć następny hafcik, który przypomina stokrotkę. Ale jako że stokrotki mają właściwie białe płatki, a mój kwiatek ma niebieskie, poszukałam w Internecie co to może być i wyszło na to, że możliwą opcją jest Felicja gawędkowa :) Nigdy nie słyszałam o takiej nazwie roślinki, ale brzmi ciekawie, więc niech będzie. Chyba że wy może wiecie dokładniej, co to może być za kwiatek?



Ciąg dalszy nastąpił też jeśli chodzi o odwiedzanie parków rozrywki. Tym razem zawitaliśmy do Warner Bros w Abu Dhabi, który był równie ciekawy co Dubai Parks & resorts pokazany w poprzednim poście. Tym razem motywem przewodnim był Królik Bugs, Scooby Doo, Struś Pędziwiatr, Flinstonowie, Tom i Jerry, Tweety, Batman i Joker oraz Superman:








Co do braku ludzi na fotkach, to po prostu fakt że staram się cykać zdjęcia tylko jak mi nikt w kard nie włazi, a poza tym takie miejsca odwiedzamy tylko w ciągu tygodnia, gdy ludzie są w pracy. Inaczej narazilibyśmy się na ogromne tłumy i trzeba by kupować dodatkowe Fast Tracki żeby móc minąć ogonki ludzi poza kolejnością.
Mieszkańcy Dubaju i Abu Dhabi uwielbiają takie miejsca, bo są to zamknięte w klimie atrakcje, więc nie straszne upały, jest tam przyjemny chłodek! Każde takie miejsce na wagę złota przy ogromnych temperaturach i niesamowitej wilgotności! Wyobraźcie sobie że te wszystkie rozrywki i domki są w jednej wielkiej hali, która jest przyjemnie chłodzona. Dlatego Emiratczycy i ekspaci (czyli wszyscy inni którzy tu żyją i pracują) kochają takie miejsca, tak jak wielkie centra handlowe, bo można skryć się przed słońcem i skwarem. Tak więc zarządzający tymi przybytkami wręcz oferują dłuższe godziny otwarcia gdy nadchodzi weekend czy święta, bo ludzie mając więcej czasu chętnie wybierają się do galerii czy parków rozrywki i wydają zarobione pieniądze :)