Witajcie!
Po skończeniu poprzedniego haftu zajęłam się nowym z tej samej serii, są to dwa urocze kotki patrzące sobie przez okno na ogródek pełen cudnych kwiatów. Tym razem haftuje w tamborku i ciekawa jestem czy będzie mi łatwiej, póki co jest OK :)
A tutaj ukończony i oprawiony poprzednik
Udało się też wyskoczyć do Dubaju, zobaczcie jaka fajna miejscówka jest mniej więcej w połowie drogi (odległość między miastami to ok. 100km ale jedzie się cztero- czy pięciopasmową autostradą - w jedną stronę więc jedzie się naprawdę szybko, można wg przepisów do 140km/h i lepiej nie przekraczać tej prędkości, bo fotoradary są ustawione bardzo gęsto i nie są nigdy puste :)), nazywa się Last Exit (pisałam już o nim tu Last Exit, ale wtedy była to część w drodze do Abu Dhabi, a jest ona troszkę inna, tym razem pokazuję tą w stronę Dubaju). Jest to miejsce postojowe z food truckami, czyli budkami z jedzeniem przerobionymi z vanów.
Na zdjęciu powyżej i poniżej lampy są okolone tablicami rejestracyjnymi z różnych stanów z USA:
I jak, odpoczęlibyście w takich warunkach? Powiem wam, że ciekawe wrażenia :)