wtorek, 20 grudnia 2011

kolorowe rozweselacze w szare dni

Ostatnio tylko dwie pocztówki zawitały: z Chin i z Tomska w Rosji

Natomiast zabrałam się za robienie karczochowych-bombek na Gwiazdkę

Jest to fajna zabawa dająca radochę, po warunkiem że
1. w pobliżu spoczywa naparstek (pisząc w pobliżu mam na myśli : na palcu! :P)
2. a w daaaaalekiej odległości kot, który ma chrapkę na tasiemki i szpilki :P

6 komentarzy:

Daniela pisze...

Światowo znów u Ciebie, a bombeczki śliczne!

Loth Luin pisze...

Bombki śliczne a co do warunków jak pierwszy nietrudno spełnić tak drugi do spełnienia jest niemożliwy :) u mnie ulubionym miejscem mojej kotki jest moja szuflada z przyborami hafciarskimi :)

HaftyTiny pisze...

Piękne karczochy tu widzę, poproszę o więcej zdjęć:D a co do kartek to piszę zażalenie do postcrosing , wszystkie zbierasz najładniejsze!! a pierniki z Ikei:D pozdrawiam Wesołych Świąt:D

maurycjusz pisze...

bombeczki śliczne!!!! zazdroszczę Ci tej karteczki z Tomska:) pełna prawda co do kotowatych i bombeczek, Komarow działa:)

Agnieszka Rucińska pisze...

jak zawsze zdjęcia super, a bombki bardzo ciekawe! wesołych świąt!

piegucha pisze...

Merry Christmas prosto z zielonego Michigan życzy Anka :)