Listopad minął jak z bicza strzelił, a ja ostatniego posta zapodałam ponad 2 tygodnie temu! Już nadrabiam, choć postęp nie jest zbyt efektowny, jak zresztą przewidziałam już dawno :P
Hafcik zapowiada się pięknie :-) A co do cytrynki, to szczerze mówiąc - nie wiem. Gotowe kupiłam w jednym z internetowych sklepów, podobnie jak i zasuszone pomarańcze oraz jabłka. Pozdrawiam serdecznie
5 komentarzy:
To nic, ze powoli, postępy są i hafcik powstaje! Pozdrawiam!
Hafty są dla mnie niedoścignionym marzeniem,podziwiam cierpliwość.
listopada - a co z grudniem, leci jak szalony, ale kilka krzyżyków do przodu jesteś i to piękne :)
Hafcik zapowiada się pięknie :-)
A co do cytrynki, to szczerze mówiąc - nie wiem. Gotowe kupiłam w jednym z internetowych sklepów, podobnie jak i zasuszone pomarańcze oraz jabłka. Pozdrawiam serdecznie
Śliczne super Ci to wyszło. Bardzo mi się to podoba. Trzymaj się ciepło
Prześlij komentarz