niedziela, 13 stycznia 2013

Paryż na kanwie i płótnie


Zrobiłam linię oddzielającą dwie połowy haftu, mam dzięki temu już pewne pojęcie ile czeka mnie katorżniczej roboty :D
Dziękuję wam przy okazji za rady dotyczące oprawy gotowych haftów. Niestety ja zawsze na początku przycinam kanwę żeby mieć od razu ok. 3cm z każdej strony... Może od następnego haftu sobie pokombinuję inaczej.











Postanowiłam nie tylko haftować motyw paryski, ale zabrałam się również za malowanie. Zaczęłam od szkicu na podstawie obrazu Leonida Aframova (ach! te kolory!) :

3 komentarze:

Barboorka pisze...

Cały czas czekam na efekt końcowy, który zapowiada się rewelacyjnie :) A to dlatego, że moja córa jest zakochana we Francji, jak będzie grzeczna to jej coś takiego wyhaftuję :D

Daniela pisze...

Jak szkic nabierze kolorów, to mam nadzieję , że pokażesz efekt!

HaftyTiny pisze...

no nieźle to sobie wykombinowałaś, choć nie wiem czy to tak dobrze od razu widzieć co Cię czeka:) szkic zapowiada się imponująco!