Moja mostowa przygoda zaczęła się jeszcze w zeszłym roku, chyba właśnie w październiku, spodobał mi się New York Bridge. Był już gotowy dość dawno temu, ale w antyramę oprawiłam go dopiero w tym tygodniu. Prezentuje się tak
Drugi most został zrobiony do końca dzisiaj. Podoba mi się nawet bardziej niż pierwszy. Może nie sam most w San Francisco, chociaż jest piękny, ale kolorystyka kwiatowa :)
A tu razem
9 komentarzy:
Podobały mi się te hafciki, ale w tej szacie graficznej szalenie dodatniozyskują!
Bardzo ciekawe, takich jeszcze nie widziałam. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu:)
widzę,że zagościłaś tu na dobre, te mosty jeszcze na starym blogu oglądałam, efekt końcowy super, bardzo nastrojowe, uwielbiam takie klimaty pozdrawiam
Ciekawie się prezentują :) Pozdrawiam
Dziękuje za wizytę u mnie :) bardzo mi się Twoje mosty podobają a przede wszystkim te kwiaty na pierwszym planie :)
Bardzo oryginale hafty! Witaj na blogspocie!:) Pozdrawiam!
Fajny pomysł na jabłka (ze śliwką jeszcze nie robiłam). A hafciki super wykończone. Uśmiechnęłabym się do Ciebie o wzorek chociaż jednego.
Pozdrawiam
Szalenie urzekły mnie te mosty. Nigdzie wcześniej nie widziałam tych wzorów. Czy byłabyś chętna podzielić się nimi? Pozdrawiam
Przepiękne mosty, ale mi bardziej skradł serce pierwszy <3
Prześlij komentarz