niedziela, 11 grudnia 2011

zaległości

Oj jakoś nie mogę ostatnio się zebrać do pisania na blogu. Ale uzbrojona w porcję gorącej czekolady z łatwością tego dokonam :)))
To ostatnio otrzymane pocztówki

i tu

A to postępy przy 3. moście, który znajduje się w Brazylii

Te pomarańczowe niteczki to próba usprawnienia sobie haftu, żeby nie pomylić, którą kratkę haftuję. Hehe, i tak udało mi się już pomylić, a samo przeciąganie nitki co 10 kratek jest nużące, więc nie wiem na ile mi to pomoże. Taki test. Zobaczymy na koniec haftu ile błędów zrobiłam mimo tego :))))

6 komentarzy:

HaftyTiny pisze...

Ty masz jakieś układy na postcrossingu, same najładniejsze kartki dostajesz:D podziwiam za te linie, za nic bym tego nie wyszyła:D

Daniela pisze...

JAKIE PIĘKNE WIDOKÓWKI!
Ja nigdy takich linii pomocniczych nie stosuję, bo takie przeciąganie nitek jak piszesz jest nurzące!

ania121971 pisze...

Przepiękne widokówki,a jakie widoki na nich...cudne!Takie krzyżykowanie to dla mnie kosmiczna sprawa-podziwiam:)
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa na moim blogu.Pozdrawiam.

Agnieszka Rucińska pisze...

piękne widokówki. Uwielbiam hafty ale nie mam cierpliwości i czasu. Pewnie zajmę się tym jak osiągnę wiek siedzenia w domu. Pozdrawiam

Loth Luin pisze...

Śliczne widokówki :) Ja do linii też cierpliwości nie mam i idę na żywioł :) czasami się mylę ale znając mnie z liniami też bym się machnęła :) czekam na większe fragmenty mostu :)

HaftyTiny pisze...

a ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu do Rosji:D niby boje się, a pojechałabym;) pokręcona jestem!