sobota, 14 lipca 2012

Przystanek nr 4 - cudowna Rosja!

Już na samo pisanie o tej wyprawie cieszą mi się oczy :) Rosja jest wspaniała. Znaczy ten kawałek, w którym spędziliśmy 4 piękne dni - Petersburg. Zostawiliśmy samochód na parkingu lotniskowym w Tallinnie i polecieliśmy turbośmigłowcem do Piotrogrodu (1h). Poza mini minusem jakim było oczekiwanie na wysadzenie nas na lotnisku z samolotu (kolejka 45 min.) i kolejnym minusem, już nie mini, jakim było oczekiwanie na wpuszczenie nas przez bramki (kolejka 90 min.), reszta była ok. Jechaliśmy supergłębokim metrem (Petersburg leży na bagnach), sam zjazd do niego trwał kilka minut.
Co polecam do zwiedzenia? Ermitaż! Jest nim jedno z największych muzeów sztuki i malarstwa w Europie. Ale mnie bardziej od tego zachwyciły wnętrza! Kapiące złotem i innymi bogactwami pokoje (samo to, że klamki są w kształcie np. szponów ptaka drapieżnego z wielkim rubinem w pazurach mówi samo za siebie). Nogi weszły nam w tyłek, bo jedno piętro zwiedzaliśmy 3h (pomijam fakt stania w deszczu bez parasola po bilety 1h). Poza tym warta zwiedzenia jest znajdująca się nieopodal katedra Izaaka, oraz spacerowanie po uliczkach Wenecji Północy, a także przemykanie między niezliczonymi wyspami po wspaniałych mostach (rozpiętych nie tylko nad wielką Newą). Mostów tych strzeże wiele dziwnych stworów, np. lwopodobne albo inne gargulce. Widać to na pocztówkach :



Poza tym zwiedziliśmy jeszcze Carskie Sioło w Puszkinie (25 km od Petersburga). To XVIII-wieczny zespół pałacowo-parkowy, piękna rezydencja w stylu rosyjskiego baroku. Tam znajduje się rekonstrukcja jednej z najbardziej znanych niegdyś (i dziś) - bursztynowa komnata. Jak dla mnie - taka sobie. W porównaniu do innych cacek z Petersburga, oczywiście. No i kolejeczka do wejścia do budynku (1h w palącym słońcu) żeby stanąć w mini kolejeczce po bilet, a potem żeby stanąć w mini kolejeczce z biletem do wejścia do sal. Rosjanie już tak mają. Ale nie przeszkadzało mi to - zwiedzanie tych cudów wynagradza wszystko! Polecam!

3 komentarze:

HaftyTiny pisze...

ta pocztówka zimowa obłędna!!! dla tego widoku byłabym skłonna przekroczyć granice Rosji:)))) Petersburg znam z wielu książek i filmów, wydaje mi się, że znam to miasto od środka chociaż nigdy go nie widziałam:) Chciałabym jeszcze zobaczyć tylko Moskwę na Twoich widokówkach:)

Labores pisze...

mi ta zimowa też najbardziej przypadła do gustu, ale nie wiem, czy odważyłabym się pojechać tam zimą :D
w Moskwie niestety nie byłam i nie mam pocztówek stamtąd :(

maurycjusz pisze...

byłam- kocham to miasto!!! zwiedzałam na własną rękę śpiąc w schronisku młodzieżowym- to dopiero był hardcore, ale opłacało się poświęcić !